- Co?!
- Wiem, że trudno ci to zrozumieć ale mieliśmy naprawdę wielki powód.
- Niby jaki.?!
- Ja... ja miałam tylko 13 lat gdy cię urodziłam a twój tata 14...
- Ale..... ale jak to? - Dziewczyna zaniemówiła
- Przykro nam.
- Przykro?!, przykro?! Wy nawet nie wiecie co ja czuje!
Rodzice Katie zaniemówili. Tak naprawdę to nie wiedzieli co powiedzieć, żeby nie urazić nastolatki.
Dziewczyna już nic nie mówiąc poszła do swojego pokoju płacząc. Przez niecałe 3 godziny płakała, o 3 nad ranem zasnęła.
Rano......
Katie wstała i obudziła się z wrzaskiem, a potem zemdlała. Rodzicie jej szybko przybiegli i nie wiedzieli co się dzieje. Jednak nagle zauważyli, że nastolatka ma cała zakrwawioną rękę. Nikt nie wiedział jak do tego doszło. Matka dziewczyny zadzwoniła po pogotowie.
W szpitalu....
Lekarz wypytywał się o różne, najróżniejsze rzeczy.
- Dzień Dobry. Proszę teraz powiedzieć mi parę rzeczy... Jak mają państwo na imię i co się stało.
- Nasze imiona to Rebeka i Marek. Naprawdę to nie wiemy nic o tym wypadku. Obudziliśmy się bo nasza kochana Katie wrzasnęła i od razu przybiegliśmy do niej.
- To dziwne.. A czy dziewczyna lunatykuje?
- Niee. Nigdy nam nic o tym nie mówiła.
- Ciekawe..
- Ale co?! Panie doktorze co z nią jest?
- Obawiam się, że dziewczyna jest chora psychicznie.
- Ale to nie możliwe.
- Przykro nam ale to wszystko na to wychodzi.
Rebeka i Marek zaniemówili.
- Ale co teraz z nią będzie?
- Musimy ją leczyć.
- Co?!
Nagle rozległ się wielki huk na dworze. To była Katie, która wypadła z okna. Huk był niesamowicie donośny. Wszyscy z oddziału przybiegli i zobaczyli martwą, zakrwawioną dziewczynę...
Kochani mam nadzieję, że wam się spodobało.
(PS: Przepraszam, że ostatnio nic nie piszę na blogu.)
Paa :*

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz