- Ale jak..... jak to. Przecież zawsze mi mówiłaś, że jestem twoją kochaną córeczką i, że gdy się urodziłam to byłam jak przytulanka.
- Tak... ale...
- Ale? Tutaj nie ma żadnego ale. Jak mogłaś mi to zrobić?
- Kochanie....
Katie wściekła na matkę wyrwała jej kroplówkę i inne urządzenia do których była podłączona. Nastolatka wybiegła, usiadła na ławkach i zaczęła płakać. Przez szparę widziała jak lekarze ratują jej matkę. Dziewczyna zemdlała.
Obudziła się w łóżku szpitalnym. Była przerażona co się stało. Gdy lekarz przyszedł wszystko jej wyjaśnił.
- Gdzie ja jestem?
- Jesteś w szpitalu. Na pewno dobrze pamiętasz, że jesteś w szpitalu bo 30 minut temu siedziałaś przed salą swojej matki.
- A no właśnie co z nią? Dobrze już się czuję?
- ...... Lekarz zamilkł.
- No co?
- Ale ty nic nie pamiętasz?
- Nic kompletnie nic.
- Wściekłaś się na swoją matkę i oderwałaś jej wszystkie urządzenia, do których była podłączona.
- Co?!
- Bardzo mi przykro nie udało nam się uratować twojej matki. Ona umarła.
- Ale... ale.
Wtedy Katie zaczęła płakać i chciała się obudzić ze snu jednak uświadomiła sobie, że to wcale nie jest żadne sen.
Następnego dnia...
Dziewczyna z samego rana wstała i nadal nie dowierzała, że jej matka nie żyje. Lekarz powiedział jej, że jest z nią już lepiej i, że teraz czeka ją nowe życie w domu dziecka. Katie myślała, że to jakiś żart, ale tak wcale nie było...
Nastolatka poszła do domu dziecka. Gdy zobaczyła to wszystko to nie mogła uwierzyć. Papierosy, alkohol no i oczywiście jej ukochane narkotyki.
Tydzień później......
Życie tu wcale nie było takie łatwe, bo trzeba było pomagać małym dzieciom itp.
Jednak dziewczynę zaciekawiła pewna młoda para, która właśnie jej szukała. To było dla niej bardzo dziwne bo nie znała nikogo po za swoją matką. Podeszli do niej i zapytali się.
- Czy ty jesteś Katie Muller?
- Tak... a czemu?
- Właśnie cię szukaliśmy.
- To miło ale ja was nie znam.
- Tak wiemy ale.. Chcielibyśmy cię zaadoptować.
- Ale ja was dobrze nie poznałam a wy mnie też nie.
- Tak wiemy ale zgodzisz się?
Nastolatka nie wiedziała co odpowiedzieć. Jednak.
- Tak zgadzam się.
Miesiąc później....
Dziewczyna bardzo dobrze się czuła w nowym domu, jednak nadal zastanawia się dlaczego to właśnie ją wybrali.
Katie wreszcie powiedziała.
- Czy mogę mówić na was mama i tata?
- Tak oczywiście.
- To w takim razie czemu mnie zaadoptowaliście?
- To długa historia.. Jesteś na nią jeszcze za młoda.
- Mam 16 lat.
- No dobrze.
Jednak nowi rodzice Katie mieli poważny sekret, który nie chcieli jej ujawniać ale.. jest już dość dorosła żeby to zrozumieć.
- A więc wiesz, że gdy miałaś roczek zostałaś oddana do adopcji?
- Tak wiem.
- No więc... to my jesteśmy......

Pa :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz