Dziewczyna z Marzeniami #5
Do toalety weszła pielęgniarka :- Czy wszystko w porządku ?
- Tak.-odpowiedziała Lily.
Bała się powiedzieć prawdy Britney. Co jeśli ona ją znienawidzi ? Albo co gorsza,wyprowadzi się lub ucieknie lub zabije się.
Po głowie Lily chodziły różne dziwne myśli. Nawet chciała jej to powiedzieć,ale zrezygnowała.
- Już wiem !-krzyknęła.
-Powiem jej to jeśli będzie konieczne w leczeniu,a na razie nic. To jest myśl ! Ahh..ta ja i moje genialne pomysły.-rzekła.
Tymczasem ja nadal tam leżałam jak ten odludek. Lekarz przestawał mieć nadzieję na poprawę. W pewnym momencie powiedział :
- Trzeba iść ją już odpiąć od tych sprzętów. To na nic,ona już się nie wybudzi. To za długo już trwa.
- Na pewno ?-spytała przełożona.
- Tak.-odrzekł.
Wtedy nastał cud ! Obudziłam się i nic nie pamiętałam,ale po chwili już mi się przypomniało moje nieszczęsne,nędzne,nic
nie warte życie. Powiedziałam :
- Czy ja żyję ?
- Tak,żyjesz. Powinnaś nam dziękować.-powiedział Dr.Hoffer.
- Za co !? Za to,że muszę użerać się z życiem !? Mam to gdzieś. Jesteś chory !-krzyczałam,znowu.
To robiło się coraz dziwniejsze. Z każdym atakiem agresji byłam bardziej wkurzona. Moje chwile mijały. Może pozostały mi
miesiące życia,nic więcej. Bynajmniej o tym marzyłam,żeby już tu nie być. Zdała od tych chorych ludzi. A wmawiali mi,że to
ja jestem chora psychicznie. Nie wierzyłam im.
Nadszedł dzień mojego wyjścia ze szpitala w Leśnej Górze. To nie był koniec. Moja matka rzekła :
- Chodź,zabieram Cię do domu.
- Nareszcie ! Ale nie mogę no nie wiem,skoczyć z mostu ? I będzie po sprawie.-powiedziałam.
Na te słowa moja kochana mamusia nic nie powiedziała. Jechaliśmy i jechaliśmy. Myślałam,ze minęła cała wieczność,ale..
- Co to ? Gdzie ja jestem !? Halo ! -krzyknęłam.
Danke ♥
Teraz informacje. Są może smutne albo dla Was wesołe ;c Wraz ze świętami skończyły mi rozdziały ( chociaż chyba jeden mi został ). Do czego zmierzam ? Muszę się wziąć za robotę i dlatego nie będę na razie pisać postów. Muszę pisać dalej opowiadanie. Nie chcę Was zniechęcić do tego bloga,ale nie ma innego wyjścia.
Trzymajcie się,może już wrócę za miesiąc.
A jak na razie życzę Wam wszystkiego co najlepsze,pa ;c