Hej, witajcie. Przychodzę do Was z dobrą (a może dla niektórych złą) wiadomością. A mianowicie, powracam. Wczoraj, wieczorem wróciłam z 10-dniowych kolonii. Przyniosłam ze sobą masę fajnych wspomnień, a także ciekawych pomysłów na nowe historie. I już na wstępie powiem, że ten post nie będzie jedynie postem informacyjnym. Nawet jeśli mój telefon będzie mnie denerwować, zatrzymując się na 99% ładowania zdjęć, i tak wstawię tu chociaż jedną, swoją pracę.
Okej, trochę się nagadałam. Dziękuję wytrwałym, którzy to czytają, a nie tylko przewijają w dół, żeby zobaczyć rysunek. Arigato~
Trochę się rozpiszę.
Na wyjeździe sporo myślałam o tym blogu. Tak, mówię serio. W drodze powrotnej (15 h jazdy) miałam na to bardzo dużo czasu. Myślałam, czy nie zawiesić tego bloga. Przed wyjazdem było tu cicho. Wstawiałam posty sporadycznie, a inne dziewczyny tak samo. Sądziłam, że jak wrócę, też tak będzie. Z ciekawości weszłam tutaj i... byłam mile zaskoczona. Przybyła jedna strona postów. Cieszę się, że dziewczyny zajęły się tym blogiem pomimo mojej nieobecności. I dziękuję też Wam. Na blogu jest już 4 tys. wyświetleń, a w między czasie przybyło paru obserwatorów. Może dla niektórych byłoby to niczym, ale ja jestem z tego zadowolona. :)
A teraz coś dot. opowiadań.
Myślałam nad tym trochę i zdałam sobie sprawę, że lepiej by było pisać całość, a potem wstawiać fragmentami. Moglibyście wtedy spodziewać się regularności z mojej strony. Wy byście byli zadowoleni, że Was nie oszukuję, a ja nie musiałabym robić niczego na siłę. Tak, to chyba najlepsze rozwiązanie.
Tylko musielibyście trochę dłużej poczekać na moje opowiadania. Lecz nie martwcie się. Im dłużej będę je pisać, tym krótsze będą odstępy czasowe między wstawianiem kolejnych rozdziałów. Taka rekompensata.
Ojeju, ten post wyszedł dłuższy, niż zamierzałam. Dobra, nie będę już przedłużać. Oto rysunek:
Jeśli ktoś nie poznaje, to to jest Sakura z Naruto. Narysowana dnia 9 czerwca 2014. Nie wiem, co bym jeszcze mogła na temat tego rysunku się wypowiedzieć. Myślę, że wyszło całkiem ładnie i nie mam do tej pracy większych zastrzeżeń.
Notka długa. Dziękuję osobom, które przeczytały wszystko słowo w słowo. Do następnego postu! :)
Doma~
EDIT: Marcelina mnie upomniała. Jak ja mogłam zapomnieć o dodaniu 'anaarchiaa'?!
oj, Dominika, zapomniałaś dodać na końcu 'anarchiaaaaaaaaaaaaaaaa'.
OdpowiedzUsuńw tak młodym wieku nie powinny występować objawy sklerozy. *śmiech*
W ogóle nie pomyślałam o dodaniu 'anaarchiaa'. Chyba czas dodać EDIT i wstawić cały link do tej piosenki, aby moją manią zarazili się wszyscy czytelnicy. A żeby nie zapomnieć, zrobię to od razu.
UsuńJak dobrze,że wróciłaś ;33
OdpowiedzUsuń